poniedziałek, 9 lipca 2018

bezsens

nie nadaję się do blogowania, juz wiem o tym...

chce tylko powiedzieć Wam, że jestem chora na kompulsywne objadanie się.

musiałam to napisać, bo cały czas wmawiałam sobie, że tak nie jest. teraz już wiem.

ehh...co robić ? ktoś wie? ja mam ochotę sie głodzić,bo jak jem to zawsze za dużo.

                  ~Rose

3 komentarze:

  1. Kochana nie głodz się bo nic z tego nie wyjdzie. Najpierw stopniowo zacznij ograniczyć kalorie. Będziemy cie tutaj wspierać❤ Może warto wybrać się do specjalisty z tym problemem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam problem z kompulsywnym objadaniem się, przez te dziadostwo dobiłam do 57 kg a ważyłam 48 :/ Przeraża mnie to ile jedzenia potrafię pochłonąć: raz zjadłam 7 opakowań ciastek, orzeszki w czekoladzie 2 kebaby pizze i dopychałam tostami i chipsami. I przynajmniej raz w tygodniu miałam podobny napad.
    Teraz zupełnie inaczej siebie traktuję. Pomimo tego że piszę bloga w tematyce pro ana to mam wysokie limity i jeśli mam ochotę na batonika to go jem. Bo lepiej jest zjeść batonika niż 15 batoników. (sporo do opowiadania :))
    W mojej głowie dużo się zmieniło i rozumiem cie przez co przechodzisz. Starasz się chudnąć ale twoje działania idą na marne bo nagle przychodzi takie uczucie jakby paniki i szybko musisz jeść wszystko co tylko wpadnie ci pod rękę... A najgorsze to są wyrzuty sumienia :(
    Jestem z tobą kochana, nie poddawaj się. Razem nam się uda!

    OdpowiedzUsuń
  3. Był taki czas, że ja też się objadałam, przejadałam, po prostu żarłam jak świnia. Jeśli w domu było trzy czekolady, dwie paczki chipsów i powiedzmy torebka cukierków, to jadłam wszystko na raz, potem dwie porcje obiadu, mnóstwo kanapek, tosty... ale teraz jem max 600 kcal dziennie i nie ruszyłam słodyczy od prawie 3 tygodni. Można? Można. Wierzę, że ci się uda i trzymam kciuki, abyś osiągnęła cel :) Pozdrawiam
    malymotylek-any.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń